Obiecywany dawno ( oj, baaardzooo dawnoooo tutaj i jeszcze tu ) kolejny post na temat moich spostrzeżeń w pracy z farbami kredowymi Americana Decor.
Tym razem padło na krzesła do kącika jadalnianego. No dobrze, KRZESŁO - na razie odnowiłam JEDNO.
Jak to u mnie często bywa, trafiłam na nie przypadkiem w JYSKu, gdy szukałam doniczek. Cena była okazyjna, kształt prawie wymarzony, tylko kolor kompletnie nie ten. Prezentowało się tak:
Jak widzicie, krzesło jest drewniane, pokryte ciemną bejcą i lakierem na wysoki ( dość ) połysk. W tym wypadku niestety zwykłe zmatowienie papierem nie wystarczyło - farbę po wyschnięciu można było zeskrobać paznokciem - na szczęście zrobiłam tylko próbę na jednej z nóg.
Trzeba więc było zeszlifować do prawie czystego drewna.
Wybrałam kolor DELICATE - pastelową, delikatną żółć. Na zbliżeniach efekt po jednokrotnym malowaniu - jak widać w miejscach, gdzie nie udało się idealnie zeszlifować ciemnej bejcy widać lekkie prześwity, konieczne było ponowne malowanie.
i tak prezentuje się po zakończeniu prac:
W trakcie malowania zmieniłam zwykły miękki pędzel na pędzel Americany dedykowany do tych farb - jest absolutnie IDEALNY a komfort i jakość malowania bez porównania.
WAŻNE: farby Americana nakładamy inaczej niż standardowe farby akrylowe do drewna i metalu - krótkimi ruchami pędzla w przód i w tył, miejsce przy miejscu. Nie ciągniemy pędzla z farbą przez całość malowanego przedmiotu.
p.s. tak długo trwało redagowanie tego posta, że mam już gotowe nie jedno a TRZY krzesła ;) - dwa żółte i dwa jasnoszare.
p.s. 2 krzesła z pręcikami w oparciu nie są najłatwiejszym przedmiotem do malowania ;) a i szlifowanie trwało naprawdę długo. Za to tym razem nie użyłam blokera
w następnym poście słów parę o wydajności preparatów Americana :)
miłego tygodnia
K.
ja Cię podziwiam... O_O
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie malowałaś od razu na lakier? Taka jest przecież idea kredówek. Czy dlatego, że zaczęłaś najpierw szlifowanie i odchodził lakier?
OdpowiedzUsuńbez szlifowania farbę po nałozeniu i zaschnięciu można było zeskrobać paznokciem - na pewno nie dokłądnie, ale robiły się rysy. Idea może jest, ale tutaj sie nie sprawdziła
UsuńRozumiem. Mam kilka przedmiotów do przemalowania, oczywiście lakierowanych i dlatego tak bacznie się tym tematem interesuję. Ani mi się nie chce, ani nie mam gdzie szlifować przedtem tych mebli, więc chciałabym, je odnowić w taki leniwy sposób.
Usuń