Witajcie
Tak, wiem, wiem - przestarzały temat - wszyscy swoje adwentowe kalendarze dawno zrobili i pokazali ( ci co robic i pokazywać zamierzali ;) )
Ja swój kończyłam na ostatnią chwilę - w nocy 30 listopada, ale opłaciło się :) Chłopaki zachwyceni :) A i ja z przyjemnością codziennie na ta naszą choinkę zerkam.
Pomysł na kształt zaczerpnięty od nieocenionej Uli z Ushilandii - wykonanie mój K z desek, co w domu sie walały ;) Malowanie i zdobienie - ja. Praca zbiorowa znaczy.
Ula - jeszcze raz dzięki wielkie za inspiracje !
Zdjęcia za to - nie oddają uroku drzewka nawet w połowie. no cóż - może w przyszłym roku lepiej wyjdą ;
)
miłego weekendu :)
K.
Kochamy się, śmiejemy, kłócimy, krzyczymy, płaczemy i radujemy...
a w tle zegar cichutko tyka... bezustannie....
sobota, 5 grudnia 2015
niedziela, 27 września 2015
Trzecie życie komody...
... czyli zmiany w pokoju starszaka...
Witajcie
Tak, tak - nie ma co ukrywać, wspomniany starszak vel nastolatek zażyczył sobie pokoju w kolorach czarny/szary/biały + w dodatkach inny kolor - padło na musztardowo-pomarańczowe odcienie żółci ;)
Cieszy niezmiernie to, że dziecię w zdolnościach matki nadzieje pokłada, a efekty koncowe aprobuje :) Uczestniczy też czynnie rzecz jasna :)
Na pierwszy ogień - komoda co to towarzyszy nastolatkowi od urodzenia - trzecią młodość właśnie przeżywa :)
boki i środkowa szuflada ciemno szare, blat biały, górne i dolne szuflady w pepitkę:
wprawne oko zauwazy pewnie brak uchwytów w dolnej szufladzie - to dlatego, ze pepitka jest odwrotna niż w górnych - tj na ciemnym tle jasny wzór i wygląda nieco "łaciato" - nie mogę się zdecydować, czy poprawiać szablon czy zostawić. Jak myślicie?
a to poprzednie życia:
użyte materiały:
farby Americana Decor:
- ADC01 - biała
- ADC28-Relic
- lakier americana soft touch
- szablon pepitka Stamperia
miłego wieczoru - uciekam "do garów" - zdecydowanie mam za dużo hobby i za mało czasu ;)
K.
Witajcie
Tak, tak - nie ma co ukrywać, wspomniany starszak vel nastolatek zażyczył sobie pokoju w kolorach czarny/szary/biały + w dodatkach inny kolor - padło na musztardowo-pomarańczowe odcienie żółci ;)
Cieszy niezmiernie to, że dziecię w zdolnościach matki nadzieje pokłada, a efekty koncowe aprobuje :) Uczestniczy też czynnie rzecz jasna :)
Na pierwszy ogień - komoda co to towarzyszy nastolatkowi od urodzenia - trzecią młodość właśnie przeżywa :)
boki i środkowa szuflada ciemno szare, blat biały, górne i dolne szuflady w pepitkę:
wprawne oko zauwazy pewnie brak uchwytów w dolnej szufladzie - to dlatego, ze pepitka jest odwrotna niż w górnych - tj na ciemnym tle jasny wzór i wygląda nieco "łaciato" - nie mogę się zdecydować, czy poprawiać szablon czy zostawić. Jak myślicie?
a to poprzednie życia:
użyte materiały:
farby Americana Decor:
- ADC01 - biała
- ADC28-Relic
- lakier americana soft touch
- szablon pepitka Stamperia
miłego wieczoru - uciekam "do garów" - zdecydowanie mam za dużo hobby i za mało czasu ;)
K.
czwartek, 17 września 2015
Monogramy
... czyli literki ;)
Witajcie
Dziś króciutko, żeby blog odłogiem nie stał - monogramy, które moi chłopcy dostali jako niespodziewajki w pierwszym dniu szkoły. Literki drewniane ( ze sklejki właściwie ) wys ok 15 cm. Pomalowane farbami akrylowymi i/lub kredowymi, z zastosowaniem szablonu i przecierek suchym pędzlem. Ot cała filozofia ;) Szablony dają mnóstwo możliwości - uwielbiam !
Przy okazji - zapowiedź zmian kolorystyki w pokoju starszaka, który starszakiem już nie jest a nastolatkiem i owszem - lada moment ;)
następnym razem zawitam z większym projektem ;) i bez szablonu się nie obejdzie ;)
miłego weekendu
K.
poniedziałek, 24 sierpnia 2015
Metamorfoza krzesła, czyli Americana Decor ciąg dalszy...
Witajcie
Obiecywany dawno ( oj, baaardzooo dawnoooo tutaj i jeszcze tu ) kolejny post na temat moich spostrzeżeń w pracy z farbami kredowymi Americana Decor.
Tym razem padło na krzesła do kącika jadalnianego. No dobrze, KRZESŁO - na razie odnowiłam JEDNO.
Jak to u mnie często bywa, trafiłam na nie przypadkiem w JYSKu, gdy szukałam doniczek. Cena była okazyjna, kształt prawie wymarzony, tylko kolor kompletnie nie ten. Prezentowało się tak:
i tak prezentuje się po zakończeniu prac:
W trakcie malowania zmieniłam zwykły miękki pędzel na pędzel Americany dedykowany do tych farb - jest absolutnie IDEALNY a komfort i jakość malowania bez porównania.
p.s. tak długo trwało redagowanie tego posta, że mam już gotowe nie jedno a TRZY krzesła ;) - dwa żółte i dwa jasnoszare.
p.s. 2 krzesła z pręcikami w oparciu nie są najłatwiejszym przedmiotem do malowania ;) a i szlifowanie trwało naprawdę długo. Za to tym razem nie użyłam blokera
w następnym poście słów parę o wydajności preparatów Americana :)
miłego tygodnia
K.
Obiecywany dawno ( oj, baaardzooo dawnoooo tutaj i jeszcze tu ) kolejny post na temat moich spostrzeżeń w pracy z farbami kredowymi Americana Decor.
Tym razem padło na krzesła do kącika jadalnianego. No dobrze, KRZESŁO - na razie odnowiłam JEDNO.
Jak to u mnie często bywa, trafiłam na nie przypadkiem w JYSKu, gdy szukałam doniczek. Cena była okazyjna, kształt prawie wymarzony, tylko kolor kompletnie nie ten. Prezentowało się tak:
Jak widzicie, krzesło jest drewniane, pokryte ciemną bejcą i lakierem na wysoki ( dość ) połysk. W tym wypadku niestety zwykłe zmatowienie papierem nie wystarczyło - farbę po wyschnięciu można było zeskrobać paznokciem - na szczęście zrobiłam tylko próbę na jednej z nóg.
Trzeba więc było zeszlifować do prawie czystego drewna.
Wybrałam kolor DELICATE - pastelową, delikatną żółć. Na zbliżeniach efekt po jednokrotnym malowaniu - jak widać w miejscach, gdzie nie udało się idealnie zeszlifować ciemnej bejcy widać lekkie prześwity, konieczne było ponowne malowanie.
i tak prezentuje się po zakończeniu prac:
W trakcie malowania zmieniłam zwykły miękki pędzel na pędzel Americany dedykowany do tych farb - jest absolutnie IDEALNY a komfort i jakość malowania bez porównania.
WAŻNE: farby Americana nakładamy inaczej niż standardowe farby akrylowe do drewna i metalu - krótkimi ruchami pędzla w przód i w tył, miejsce przy miejscu. Nie ciągniemy pędzla z farbą przez całość malowanego przedmiotu.
p.s. tak długo trwało redagowanie tego posta, że mam już gotowe nie jedno a TRZY krzesła ;) - dwa żółte i dwa jasnoszare.
p.s. 2 krzesła z pręcikami w oparciu nie są najłatwiejszym przedmiotem do malowania ;) a i szlifowanie trwało naprawdę długo. Za to tym razem nie użyłam blokera
w następnym poście słów parę o wydajności preparatów Americana :)
miłego tygodnia
K.
piątek, 15 maja 2015
To był maj...
...czyli wszyscy mają kwiaty, mam i ja ;)
Mój ukochany miesiąc w roku już w połowie minął, pogoda nie rozpieszcza niestety, wiatry wieją na potęgę... Ale bzy, niezapominajki, konwalie są :)
Kilka z nich uchwyciłam w kadr:
Jeszcze kwietniowe bukiety z dzikiej śliwy ( chyba) i równie dzikiej jabłonki :) oraz świeżutki bez, róża i niezapominajki
Róża miniaturka o przepięknym pudrowym różowo-fioletowym kolorze:
śliwa ponownie :
miłego weekendu - znikam do ogrodu - ziołownik czeka ;)
K.
Subskrybuj:
Posty (Atom)