Kochamy się, śmiejemy, kłócimy, krzyczymy, płaczemy i radujemy...
a w tle zegar cichutko tyka... bezustannie....

czwartek, 19 września 2013

Letnio-jesienne migawki

Witajcie

Jesień nieubłaganie puka do drzwi, chłodne wieczory i poranki dają o sobie znać, deszcze też nie dają zapomnieć...  Z drugiej strony lato jeszcze nieśmiało wychyla się zza rogu, jeszcze nie chce ustąpić miejsca...

U mnie dzisiaj też kilka migawek z takiej "przeplatanki"

Ukochane hortensje - w wersji żywej i zasuszonej ( niestety w moim raczkującym niby-ogrodzie słońce w tym roku nie było dla nich łaskawe - popaliło większość kwiatostanów )



prosty wianuszek z gałązek - idealny do jesiennych dekoracji - na razie pozostanie w wersji "soute"

 groszek pachnący jeszcze rośnie i kwitnie jak szalony, razem z gałązką eustomy pozostawia ostatni oddech lata:


wrzosy ( a może wrzoście - zawsze to mylę )  zagościły na salonach


fuksja z tarasu zamieszkała w górnej łazience - ciekawe jak długo jeszcze będzie kwitła - ma sporo pączków.



Pierwsze jesienne pogody zawsze nastrajają mnie nieco nostalgicznie, tym bardziej, że wrzesień to również miesiąc, w którym zmienia mi się cyferka :) Im cyferek więcej tym bardziej doceniam proste, codzienne przyjemności, które dają radość i spokój.

Poranny kubek gotowanej kawy z plackiem owsiano-owocowym na śniadanie czy pyszna kanapka z pastą z ciecierzycy


czy ulubiona jesienna apaszka  z nie mniej ulubioną broszką, którą dostałam niespodziewanie od Ani ( na żywo jest jeszcze ładniejsza :) )



miłego dnia v i nie dajcie się złym nastrojom ! 

K.